Za nami jeden z najbardziej wyjątkowych koncertów w karierze Józefa Skrzeka. W nocy z 12 na 13 sierpnia zagrał w Bieszczadach plenerowy koncert z muzyką elektroniczną w Noc Perseidów.
Józef Skrzek zabiera słuchaczy swoją muzyką w stronę gwiazd od wielu lat. Od 1984 roku regularnie koncertuje w Planetarium Śląskim w Chorzowie, gdzie łączy brzmienia syntezatorów z projekcją sztucznego nieba. 12 sierpnia w zagrodzie „Chryszczata” w Bieszczadach zagrał tym razem z akompaniamentem naturalnego, rozgwieżdżonego nieba!
To jeden z najpiękniejszych koncertów, jakie zagrałem w Nowym Wieku – mówi. Znakomity występ, w doskonałym towarzystwie artystów z różnych dziedzin sztuki i odważnej publiczności, która przyjechała z całej Polski i z zagranicy. Odważnej, bo warunki do występu nie były łatwe. Wieczorna wilgoć i rosa wpływała na analogowe instrumenty, które trzeba było suszyć: Grałem jak na łodzi podwodnej! To był dramatyczny, ale zjawiskowy występ, świetnie zorganizowany. Był też Armand Urbaniak z kamerą, więc powinien z tego być niebawem film.
Poniżej kilka zdjęć z tego wyjątkowego wydarzenia autorstwa Agnieszki Skucińskiej, Magdaleny i Tomasza Seidler-Kumor oraz Agnieszki i Włodka Bilińskich.